Przez ponad pięćset pięćdziesiąt lat cystersi obecni byli w dziejach Rud i Górnego Śląska. Położyli niemałe zasługi na polu gospodarki, oświaty i sztuki. Angażowali się w duszpasterstwo, tworzyli religijne bractwa, rozwijali ruch pielgrzymkowy. Zakładali kuźnice, stawy hodowlane, prowadzili szkoły. Mnisi w białoszarych habitach z niewyprawionej wełny stali się ważną częścią górnośląskiej historii. Kiedy cystersów zabrakło, o ich niegdysiejszej obecności przypominają przede wszystkim budynki świątyń i klasztorów. Wśród nich imponujący zespół dawnego opactwa w Rudach, który, odnowiony i adaptowany do nowych funkcji, ponownie służy dziś duchowemu rozwojowi mieszkańców regionu. Podniesione z ruin kościół i zabudowania klasztorne należą do najbardziej znaczących świadectw materialnej kultury Górnego Śląska. Przypominają o czasach, kiedy o obliczu krainy decydowali nie magnaci węgla i stali, lecz książęta i zakonnicy, a w górnośląskim krajobrazie dominowały nie kopalniane szyby i kominy, lecz wieże świątyń i zamków.
Początki życia mniszego wiążą się z prześladowaniami chrześcijan w Afryce Północnej. Nie wszyscy wyznawcy Chrystusa, uchodzący przed władzami rzymskimi na pustynię, powrócili po ustaniu represji. Niektórzy wybrali pustelnicze życie, postrzegając w nim właściwą drogą do zbawienia. Gdy chrześcijaństwo było już religią publiczną, były rzymski żołnierz Pachomiusz, powołał do życia w Egipcie pierwszą mniszą wspólnotę. Jej członkowie, żyjący w izolacji od świata, poddani byli dyscyplinie, na której straży stał zwierzchnik grupy – opat. Ideę tę podjął w VI wieku św. Benedykt z Nursji, twórca reguły zakonnej, która zyskać miała wielką popularność w świecie zachodnim. Głoszona przez niego zasada „Ora et labora” (módl się i pracuj) określała ramy funkcjonowania zgromadzenia, którego członkowie zobowiązani byli łączyć udział w liturgii i modlitwie z pracą fizyczną. Wczesne średniowiecze przyniosło wspaniały rozkwit zakonu benedyktynów, których klasztory stały się administracyjnymi ośrodkami rozległych latyfundiów. Gospodarcza i polityczna siła opactw w coraz większym stopniu kolidowała z rygorami mniszego życia. Ich postępujące rozluźnienie powodowało narastające niezadowolenie wśród zakonników przywiązanych do ideału ascezy. W roku 1098 benedyktyński mnich Robert z klasztoru Molesmes w Burgundii wraz z grupą towarzyszy opuścił macierzyste opactwo, by osiąść w odludnym miejscu zwanym Cistertium lub Citeaux. Założony tam klasztor, choć w intencji Roberta był ośrodkiem reformy zakonu benedyktyńskiego, dał nazwę nowemu zgromadzeniu, które ukonstytuowało się w kolejnych latach. Citeaux otrzymało prawo do zakładania filii, a w 1119 roku papież Kalikst II bullą Ad hoc in Apostolicae Sedis zatwierdził konstytucję zgromadzenia – Carta Caritatis. Jej autorem był trzeci z kolei opat Citeaux, Stefan Harding. Za jego rządów powstały kolejne klasztory realizujące cysterski model mniszego życia: w roku 1113 La Ferté, w 1114 Pontigny, w 1115 Clairvaux i Morimond, a w 1120 Tarte – najstarszy klasztor żeński zgromadzenia. Pierwsze opactwa założone w Burgundii stały się matkami gałęzi zakonu, rozwijającego się na zasadzie filiacji. Okrzepłe klasztory zakładały swoje filie, sprawując nad nimi nadzór, równocześnie pozostając w zależności od własnego klasztoru macierzystego. Co roku opaci wszystkich opactw zobowiązani byli spotykać się w Citeaux na posiedzeniu kapituły generalnej, stanowiącej najwyższą władzę zgromadzenia. Wymóg ten egzekwowano mnie surowo w odniesieniu do klasztorów położonych daleko od burgundzkiej macierzy. Dynamika rozwoju nowego zgromadzenia w pierwszej połowie XII wieku wskazuje, że odpowiedział on na aktualne oczekiwania i potrzeby reformy zakonnego życia. Powrót do ideałów ascezy zapewnił cystersom społeczny autorytet, silniej scentralizowana niż w przypadku benedyktynów struktura, czyniła z nich użyteczny instrument kościelnej reformy. Jednocześnie cysterskie opactwa podobnie jak benedyktyńskie zachowywały prawo egzempcji, a więc wyłączone były spod jurysdykcji miejscowego biskupa.
Czas największego rozkwitu zgromadzenia wiąże się z latami działalności św. Bernarda z Clairvaux. Poza przewodzeniem jednemu z najstarszych opactw nie pełnił on żadnej eksponowanej funkcji. Mimo to należał do największych autorytetów współczesnego Kościoła, nękanego wewnętrznymi sporami i zmagającego się ze schizmą. Zasłynął jako wpływowy teolog i płomienny mówca, obdarzony niepoślednim darem przekonywania. Wykorzystał go m.in. do promowania idei drugiej wyprawy krzyżowej, zakończonej porażką zachodniego rycerstwa. To także dzięki pozycji Bernarda cystersi stali się najbardziej ekspansywnym zakonem XII w., docierając do krańców chrześcijańskiego świata – do Irlandii, Skandynawii, Ziemi Świętej, a także do Europy Środkowej. Zwłaszcza na obszarach peryferyjnych szarzy mnisi postrzegani byli jako pionierzy, upowszechniający gospodarcze innowacje – nowe metody uprawy i hodowli.
W XIII w. zakon stopniowo tracił swój impet. Wiązało się to z wielkimi przemianami cywilizacyjnymi i konkurencją ze strony nowych instytucji kościoła katolickiego, lepiej dostosowanych do zmieniającej się sytuacji. W stuleciu tym znacząco wzrosła rola miast. Nowe zgromadzenia – zakony żebrzące jak franciszkanie i dominikanie – ulokowały się w obrębie ich murów, rozwijając działalność w środowiskach miejskich. Dawne zakony kontemplacyjne, zakładające pewną izolację od świeckich, wśród nich cystersi, straciły w efekcie na znaczeniu. W późnym średniowieczu zakładanie nowych klasztorów cysterskich należało do wyjątków.
Poważny kryzys przeżyło zgromadzenie w dobie sporów wyznaniowych. Na terytoriach, które przyjęły reformację, wiele opactw zostało zsekularyzowanych. Spowodowało to zerwanie dawnych więzi filiacyjnych i załamanie pierwotnej struktury zakonu, z której wypadły niektóre ogniwa. Pojawiła się zatem konieczność reorganizacji – klasztory zaczęto łączyć w prowincje, działające na określonym obszarze. Kolejny cios zgromadzeniu zadała Rewolucja Francuska, która przyniosła sekularyzację macierzystego klasztoru Cîteaux, w którym dotąd, pod przewodnictwem miejscowego opata, obradowała Kapituła Generalna. Zrodziło to konieczność wprowadzenia wybieralności opata generalnego, rezydującego w Rzymie.
Dziś do zakonu należy około półtora tysiąca mnichów oraz około dziewięciuset mniszek. Odrębne zgromadzenie stanowią trapiści, żyjący według obostrzonej reguły, wywodzący się z cysterskiego klasztoru La Trappe, zreformowanego w duchu ścisłej obserwancji w XVII w.
Pojawienie się cystersów na Śląsku ściśle wiąże się z burzliwymi losami krainy po śmierci polskiego księcia Bolesława Krzywoustego w 1138 roku. Władca, chcąc zapobiec konfliktowi między swymi synami, podzielił między nich swe ziemie najstarszemu, Władysławowi, powierzając władzę zwierzchnią. Władysław otrzymał także, jako dzielnicę dziedziczną, Śląsk. Postanowienia testamentu Krzywoustego przyniosły skutki odwrotne do zamierzonych. Władysław wygnany został przez swych młodszych braci – stąd przydomek Wygnaniec, pod którym przeszedł do historii. Udał się na zachód, pod opiekę cesarza. Miejscem jego ostatniego spoczynku stał się klasztor cystersów Pforta na terenie dzisiejszej Turyngii.
W roku 1163 cesarz Fryderyk Barbarossa upomniał się o ojcowiznę Władysławowych synów. W wyniku jego dyplomatycznej interwencji władzę nad Śląskiem objął Bolesław Wysoki, który z czasem musiał podzielić się dzielnicą z młodszym bratem, Mieszkiem Plątonogi. Pierwszy z książąt postanowił sprowadzić mnichów z opactwa Pforta, z którym podczas wygnania jego rodzinę połączyła szczególna więź. Ok. 1175 r. ufundował dla nich klasztor w nadodrzańskim Lubiążu – miejscu, z którego uprzednio przegnał benedyktynów, związanych z obozem przeciwników jego ojca Władysława. Odtąd historia szarych mnichów miała splatać się z dziejami śląskich Piastów. Kolejne śląskie opactwa – w Henrykowie i Krzeszowie – powstały jako fundacje lokalnych książąt. Szczególną rolę odegrała Trzebnica – jedyny klasztor żeńskiej linii zgromadzenia. Ufundowany przez Henryka Brodatego stał się miejscem pochówku księcia i jego małżonki – Jadwigi z domu Andechs-Meran. Wyniesiona w roku 1267 na ołtarze księżna stała się patronką krainy, czczoną jako św. Jadwiga Śląska.
Dzięki życzliwości lokalnych książąt śląskie opactwa cystersów stały się administracyjnymi centrami rozległych majątków ziemskich, ośrodkami nie tylko o wielkim znaczeniu religijnym i kulturowym, ale także gospodarczym. Początki kryzysu związane były z wojnami husyckimi pierwszej połowy XV w. Działania wojenne nie ominęły dóbr zakonnych, a niespokojna sytuacja na ziemiach czeskich, do których należały księstwa śląskie, w kolejnych dziesięcioleciach nie sprzyjała ponownej stabilizacji. Najbardziej dotkliwy cios zadała zgromadzeniu reformacja. Jej dynamiczne postępy na Śląsku od lat dwudziestych szesnastego stulecia naruszyły fundamenty funkcjonowania opactw zagrażając ich dalszej egzystencji. Książęta, z którymi tradycyjnie związane były klasztory, przechodzili na protestantyzm, gwałtownie spadała liczba powołań zakonnych. Siedemnaste stulecie przyniosło koszmar wojny trzydziestoletniej (1618-1648), która na Śląsku miała szczególnie gwałtowny przebieg. Zasiadający na tronach czeskim i cesarskim Habsburgowie, występujący w roli protektorów katolickiej wiary, starli się z opozycją stanów czeskich, morawskich i śląskich. Przyłączenie się do konfliktu innych państw doprowadziło do jego eskalacji i nadało mu wymiar kontynentalny. W efekcie wojny Śląsk stracił jedną trzecią populacji. Upadały miasta, a szereg mniejszych miejscowości trwale zniknęło z śląskiego krajobrazu. Napady wojsk i kontrybucje nie ominęły także cysterskich klasztorów.
Równocześnie, już od końca XVI w., podejmowano próby wewnątrzzakonnej reformy. Władze zgromadzenia z niepokojem przyglądały się coraz częstszym ingerencjom biskupa i cesarskiej administracji w sprawy opactw. W celu przeciwdziałania procesowi ubezwłasnowolnienia klasztorów postanowiono utworzyć czeską prowincję zakonną, skupiającą opactwa Czech, Moraw, Łużyc i Dolnego Śląska. Posunięcie to miało także służyć zdyscyplinowaniu śląskich zakonników, którzy, by zachować kontrolę nad podległymi im parafiami, gotowi byli do daleko idących ustępstw na rzecz biskupa. Zgodnie z obowiązującymi w zgromadzeniu przepisami, zakonnicy nie obejmowali urzędu proboszcza w podległych im klasztorom parafiach, gdyż wiązałoby się to z pozostawaniem poza murami opactwa i poddaniem jurysdykcji miejscowego biskupa. W ciężkich dla Kościoła na Śląsku latach protestanckiej ofensywy deficyt księży diecezjalnych skłonił cystersów do złamania tej zasady. Spotkało się to z ostrą reakcją władz zgromadzenia. W 1610 r. opat generalny obłożył nawet zwierzchników śląskich konwentów ekskomuniką. Ci jednak pozostali nieugięci i zakonne władze musiały z czasem pogodzić się z zaistniałą sytuacją. W efekcie na Śląsku wykrystalizował się nowy model funkcjonowania klasztoru cysterskiego, utrwalony po wyłączeniu miejscowych opactw z prowincji czeskiej i utworzeniu samodzielnej prowincji śląskiej, co dokonało się w 1651 roku.
Już w średniowieczu opactwa szarych mnichów stały się tu ośrodkami administracyjnymi rozległych terytoriów, na których opat stanowił władzę świecką i sądowniczą, ściągał dziesięcinę i sprawował patronat nad parafiami. W dobie sporów wyznaniowych związki ze świeckim otoczeniem pogłębiły się przez oddelegowanie części zakonników do pracy duszpasterskiej. Wiązało się to jednak z rozluźnieniem rygorów zakonnego życia. Śląscy cystersi wychodzili z dawnej izolacji, wynikającej z kontemplacyjnego charakteru zgromadzenia. Zakładali bractwa religijne, animowali pielgrzymki, stając się jednymi z głównych promotorów kontrreformacji na Śląsku. To nowe otwarcie znalazło swe odzwierciedlenie także w architekturze kompleksów klasztornych. Kościoły zyskiwały nowe, wieżowe fasady, a klasztory przebudowywano na imponujące skalą i bogactwem dekoracji rezydencje. Wszystko to wpisywało się w rozpoczęte jeszcze w czasie trwania wojny trzydziestoletniej działania kontrreformacyjne, prowadzone pod auspicjami Habsburgów, które osiągnęły pełny rozmach po zawarciu pokoju westfalskiego w 1648 roku. Opactwa cysterskie stały się wówczas na Śląsku najważniejszymi ośrodkami nowej, barokowej sztuki.
Kolejny zwrot w dziejach śląskich opactw nastąpił wraz z pruską aneksją większej części Śląska w roku 1740. Zmiana państwowej przynależności przyniosła koniec czasów sojuszu ołtarza i tronu, który obowiązywał w imperium Habsburgów. Władający w Prusach Hohenzollernowie w sprawach religii zachowywali daleko idącą powściągliwość, oczekując od poddanych lojalności wobec korony, nie zaś odpowiedniej postawy wyznaniowej. Zamożne opactwa postrzegali jednak jako w dużym stopniu bezużyteczne i stanowiące przeszkodę w wykorzystaniu potencjału krainy. Dobra klasztorne obłożone zostały wysokimi podatkami. Zakonnikom wyznaczono także nowe zadania, które miały podnieść ich społeczną użyteczność.
Związana z oświeceniowymi reformami fala sekularyzacji, która przetoczyła się przez szereg europejskich państw, nie wyłączając monarchii habsburskiej, w końcu XVIII wieku, ominęła Królestwo Prus. O losie śląskich klasztorów przesądziła dopiero klęska Prusaków w wojnie z Napoleonem w 1807 roku. Nałożone na Prusy olbrzymie kontrybucje skłoniły Fryderyka Wilhelma III do sięgnięcia po dobra klasztorów i kolegiat. Edykt sekularyzacyjny z 1810 roku położył kres istnieniu cysterskich opactw na Śląsku Dolnym i Górnym.
Pierwotną lokalizacją pierwszego opactwa cysterskiego na Górnym Śląsku miały być Woszczyce (dziś część gminy Orzesze). W roku 1238 kapituła generalna zakonu zleciła wizytację terenu przewidzianego pod fundację opatom konwentów w Mogile i Sulejowie. O zarzuceniu planów zdecydował być może najazd Mongołów w roku 1241. Do pomysłu fundacji klasztoru powrócono po połowie wieku. W roli fundatora wystąpił książę Władysław Opolski, podejmujący wysiłek podniesienia poziomu zagospodarowania swych ziem. Władca nie tylko sprowadzał zakonników, ale także wspierał osadnictwo przybywających z zachodu kolonistów i zlecał lokacje miast, m.in. Bytomia, Gliwic, Wodzisławia. Powstanie opactwa wpisuje się zatem w wielki proces cywilizacyjnego rozwoju Śląska i Europy Środkowej w XIII w.
Dokładna data założenia klasztoru nie jest znana. Pierwszy znany dokument pochodzi z roku 1258, jednak w tradycji rudzkiego konwentu żywe było przekonanie o powstaniu klasztoru już w roku 1252. Pewne jest natomiast, że mnisi przybyli do doliny rzeki Rudy, w miejsce dotąd niezagospodarowane, z małopolskiego Jędrzejowa. To założone po 1147 roku opactwo było z kolei filią burgundzkiego Morimond, po łacinie zwanego Morimundus. Tłumaczy to obecność w herbie klasztoru w Rudach liter MORS.
Na pierwotne uposażenie klasztoru składało się prawdopodobnie siedem wsi: Dobrosławice, Jankowice Rudzkie, Maciowakrze, Ruda Kozielska, Stanica, Woszczyce, Zawada Rybnicka i część wsi Pogrzebień. Nie dorównywało ono majątkom opactw cysterskich na Dolnym Śląsku. Najobszerniejszy przywilej gospodarczy otrzymały Rudy na mocy dokumentu wystawionego przez księcia Władysława Opolskiego w 1258 roku. Dobra nadane cystersom przez władcę zwolnione zostały z danin i posług na jego rzecz. Mnisi, wkrótce po przybyciu do Rud, podjęli akcję kolonizacyjną. W jej efekcie na surowym korzeniu powstało osiem wsi: Bojków, Wójtowa Wieś, Chwałęcice, Stodoły, Zwonowice, a także położone nieopodal Żywca Łodygowice, Pietrzykowice i Wilkowice. Trzy ostatnie utracone zostały wraz z przyłączeniem księstwa oświęcimskiego do Polski w 1457 r.
Materialną podstawę funkcjonowania klasztoru stanowiły czynsze świadczone przez chłopów pozostających w zależności feudalnej od opactwa, wpływy z dzierżawy młynów i stawów rybnych oraz gospodarka własna. W klasztornych wsiach działały folwarki. Poza uprawą zbóż mnisi zajmowali się hodowlą ryb, browarnictwem, bartnictwem, produkcją węgla i smoły, a od XVI w. także kuźnictwem.
Kilkadziesiąt lat po swoim powstaniu opactwo w Rudach zdolne było do założenia filii w Jemielnicy w pobliżu Strzelec Opolskich. Drugi klasztor cystersów na Górnym Śląsku, choć powstał przed rokiem 1289 prawdopodobnie jako fundacja możnych, podobnie jak Rudy rozwijał się dzięki hojności lokalnych książąt.
Podobnie jak w przypadku pozostałych opactw śląskich cystersów, początki kryzysu klasztoru w Rudach wiążą się z wojnami husyckimi. Husyci pustoszyli okolice Gliwic, w tym prawdopodobnie samo opactwo, w latach 1428 i 1430. U progu fali ekspansji reformacji na ziemiach śląskich, wzrosła ranga rudzkiego konwentu. W roku 1510 opat Mikołaj IV uzyskał od papieża dla siebie i swoich następców prawo noszenia pontyfikaliów. Był to ostatni opat wybrany przy współudziale konwentu w Jędrzejowie. Związki z macierzystym opactwem zostały ostatecznie zerwane w roku 1585, kiedy cesarski dekret zamknął cudzoziemcom dostęp do stanowiska opata.
Kolejne dekady XVI w. okazały się dla Rud wyjątkowo trudne. Bywały okresy, gdy z uwagi na swą słabość oba górnośląskie klasztory znajdowały się pod wspólnym zarządem. W ich wewnętrzne sprawy ingerować zaczęli biskupi. W 1616 roku klasztory w Rudach i Jemielnicy dołączyły do opactw dolnośląskich, uprzednio już inkorporowanych do czeskiej prowincji zakonnej, by wraz z nimi w 1651 roku utworzyć odrębną prowincję śląską.
W międzyczasie rudzcy mnisi musieli stawić czoła zawierusze wojny trzydziestoletniej. Klasztor był kilkakrotnie plądrowany i obciążany kontrybucjami. W 1625 r. liczba członków miejscowego konwentu spadła do pięciu. Zakończenie wojny zbiegło się w czasie z objęciem urzędu opata przez energicznego Andreasa Emanuela Pospela. Podczas trwających ponad trzydzieści lat rządów ten zdolny administrator dokonał uzdrowienia klasztornej gospodarki i naprawy finansów. Rozpoczął także budowę nowego kompleksu klasztornego. Ponadto sprawił nowe ołtarze dla klasztornej świątyni.
Rozumne rządy Pospela położyły podwaliny pod dalszy rozwój opactwa, którego rola w życiu księstw opolskiego i raciborskiego wyraźnie wzrosła. Kolejni opaci zgromadzili jeden z największych na Górnym Śląsku księgozbiorów. W ostatnich dziesięcioleciach XVII w. i pierwszych osiemnastego stulecia dokończono budowę nowego klasztoru i pałacu opackiego. Około 1700 r. dokonano pierwszej wielkiej barokizacji wnętrza kościoła. Ćwierć wieku później wzniesiono nową fasadę świątyni i kaplicę Najświętszej Marii Panny, w której umieszczono słynący łaskami obraz Matki Boskiej Rudzkiej. Cystersi zabiegali o upowszechnienie kultu tego wizerunku, który stał się celem pielgrzymek mieszkańców księstw opolskiego i raciborskiego.
Po pruskiej aneksji większej części Śląska, rudzkie opactwo musiało adaptować się do nowych warunków politycznych i ekonomicznych. Już w 1743 r. obłożono je, podobnie jak inne majątki kościelne, pięćdziesięcioprocentowym podatkiem dochodowym. W kolejnych latach wprowadzono wymóg uzyskania przed wstąpieniem do wspólnoty zakonnej specjalnej licencji od władz świeckich. W tym czasie rozwijano też działalność gospodarczą. W 1747 w Stodołach cystersi uruchomili pierwszy na Górnym Śląsku wielki piec opalany węglem, co doprowadziło do przejściowego zastoju w produkcji żelaza we wschodniej części regionu. Z nakazu pruskich władz klasztor musiał podjąć się przedsięwzięć, których część z perspektywy czasu uznać wypada za ryzykowne: utrzymywał barkę na Odrze, uprawiał drzewa morwowe i tytoń, obsadzał drzewa lipami.
Od 1744 roku Rudy stały się znaczącym ośrodkiem kształcenia młodzieży. Rozpoczęło wówczas działalność czteroklasowe gimnazjum, wzorowane na podobnych placówkach jezuickich. Działał przy nim teatr, dla którego wzniesiono nawet specjalny lokal. Początkowo szczególny nacisk kładziono w gimnazjum na naukę łaciny. Uczono także matematyki, geografii, śpiewu, muzyki, greki, elementów historii, przyrody i polityki. Bernard Thill, jeden z opatów, na własny koszt zapewnił możliwość nauki francuskiego i włoskiego. W 1765 r. władze pruskie, dążąc do ujednolicenia systemu oświaty, nakazały stosowanie metodyki Johanna Ignaza Felbigera, opata klasztoru augustianów w Żaganiu. W związku z reformą wprowadzono naukę języka niemieckiego. Najsłynniejszym wychowankiem gimnazjum, które działało jeszcze przez sześć lat po sekularyzacji opactwa, był Karl Godulla – jeden z pionierów przemysłu na Górnym Śląsku. Znany jako „król cynku” dzięki uporowi i pomysłowości mimo pośledniego pochodzenia zrobił błyskotliwą karierę stając się jednym z najbogatszych przedsiębiorców w tej części Królestwa Prus.
Mimo rozmaitych problemów ostatni opaci rudzkiego klasztoru nie zaniechali inicjatyw artystycznych. Tuż po połowie XVIII stulecia powstały nowy ołtarz główny i loża opacka, zaś w latach 1785-90 zrealizowano kompleksową modernizację wystroju świątyni. Było to ostatnie przedsięwzięcie tego typu podjęte przez śląskich cystersów. Dnia 26 listopada 1810 roku królewski komisarz odczytał w Rudach edykt sekularyzacyjny. Tym samym dobiegła kresu wielusetletnia historia klasztoru cystersów. Pozostały jednak materialne świadectwa ich obecności.
Edykt sekularyzacyjny królewski komisarz odczytał w obecności trzydziestu dwóch mnichów. Zażądał wydania kluczy, kasy, archiwum, skarbca, opackich insygniów i pieczęci. Zakonnikom nakazano opuszczenie klasztoru, jednakw1814 roku było ich na miejscu jeszcze czternastu, w tym dwóch pozostawionych dla duszpasterskiej obsługi kościoła, funkcjonującego nadal jako świątynia parafialna. Ostatni z członków rudzkiego konwentu zmarł w roku 1856 w Jankowicach, gdzie pełnił funkcję proboszcza.
Rudzki księgozbiór, liczący 10-12 tysięcy woluminów, został częściowo rozparcelowany między śląskie biblioteki, częściowo przekazany na makulaturę. W 1812 roku pełnomocnik rządu Johann Gustaw Büsching wyselekcjonował najcenniejsze rękopisy i księgi dla Biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego. Część książek trafiła do gimnazjów w Raciborzu, Opolu i Nysie. W roku 1816 zakończyło swą działalność rudzkie gimnazjum. Nauczyciele i uczniowie przenieśli się do katolickiego gimnazjum w Gliwicach.
Nieruchomości należące wcześniej do opactwa przekazano w 1812 roku pruskiemu ministrowi Wilhelmowi Ludwigowi Georgowi zu Sayn-Wittgenstein. Tworzyły one jeden klucz z ziemskim majątkiem raciborskich klasztorów dominikanów i domikanek oraz tamtejszej kolegiaty. W budynkach poklasztornych w Rudach w latach 1813-14 funkcjonował szpital wojskowy. Dochodzili w nim do zdrowia między innymi śląscy żołnierze oddziałów ochotniczych stworzonych przez majora Lützowa do walki z armią Napoleona. W tym czasie w dawnych dobrach klasztornych przeprowadzono uwłaszczenie chłopów.
W roku 1820 dobra raciborskie, do których należał też dawny majątek rudzkiego opactwa, przekazano landgrafowi Wiktorowi Amadeuszowi von Hessen-Rotenburg, który tym samym stał się jednym z największych posiadaczy ziemskich na Górnym Śląsku. Na swoją rezydencję wybrał on poklasztorny kompleks w Rudach, który musiał prezentować się wciąż imponująco, skoro dwukrotnie – w 1820 i 1822 roku – gościł rosyjskiego cara Aleksandra I. Budynki klasztoru i pałacu opackiego dostosowano do nowej funkcji, a ich otoczenie przekształcono w okazały park. Stąd przez ponad sto dwadzieścia lat przedstawiciele rodu Hohenlohe-Waldenburg-Schillingfürst administrowali rozległymi dobrami przekształconymi w 1821 roku w tzw. księstwo mediatarne.
Po I wojnie światowej, dobra książąt raciborskich doświadczyły skutków konfliktów narodowych, których areną stał się Górny Śląsk. W 1921 roku Rudy zajęte zostały przez polskich insurgentów, którzy zdecydowali się poprzez zbrojne wystąpienie podważyć korzystną dla Niemiec propozycję podziału obszaru plebiscytowego. Zespół poklasztorny jednak nie ucierpiał. Po podziale dokonanym w 1922 roku Rudy znajdowały się po niemieckiej stronie granicy. W czasach narodowego socjalizmu rodzina książęca należała do grona arystokratów niechętnych nowemu systemowi. Nie uchroniło jej to przed konsekwencjami polityki Adolfa Hitlera. We wrześniu 1939 książę dziedzic zginął jako żołnierz jednostek pancernych podczas ataku na Polskę. Jego ciało spoczęło w krypcie kościoła w Rudach.
Według jednej z wersji wydarzeń to właśnie widok nakrytej wojskową flagą ze swastyką trumny syna książęcej pary miał sprowokować żołnierzy Armii Czerwonej do podpalenia kościoła w styczniu 1945 roku. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, z przekazów mieszkańców wynika bowiem, że flagę usunięto tuż po ceremonii pogrzebowej. Zapewne czerwonoarmiści dokonali podpalenia chcąc zamaskować ślady dokonanego uprzednio rabunku. Pożar zniszczył świątynię i rezydencję. Polskie władze ograniczyły się w latach 1947-50 do zabezpieczenia pogorzeliska. Odrestaurowano jedynie kościół, natomiast pozostałą część kompleksu pozostawiono w stanie wypalonej ruiny. Nowy etap w dziejach zespołu pocysterskiego rozpoczął się wraz z przekazaniem budynków i terenu parku diecezji gliwickiej. Uczynił to w roku 1998 w imieniu skarbu państwa ówczesny wojewoda katowicki. Umożliwiło to podjęcie zakrojonej na szeroką skalę rewitalizacji, której pierwszy etap zakończono w roku 2008. Rok później w odnowionych budynkach dawnego klasztoru rozpoczął działalność Ośrodek Edukacyjno-Formacyjny Diecezji Gliwickiej. Również w 2009 roku papież Benedykt XVI podniósł rudzką świątynię do rangi Bazyliki Mniejszej.