O Zespole > Wirydarz - ogród


Ogród czytelnia
Po dłuższej obserwacji ogrodu nasuwają się pytania:
W jaki sposób użytkowany jest ten ogród, do czego służą krużganki otaczające ogród z czterech stron?
W jednym z klasztorów cysterskich zachodniej Europy na małej ściennej konsoli znajdujemy pierwszą odpowiedź: pomiędzy sękatymi drzewami siedzi, wykuty w kamieniu, brodaty mnich i czyta grubą księgę. Ta wiekowa figurka opowiada nam,w jaki sposób mnisi spędzali większą część dnia w klasztorze, w czasie, kiedy nie byli zajęci pracą fizyczną: mianowicie czytali!
Reguła św. Benedykta przewiduje każdego dnia czas na indiwidualną lekturę. W niedzielę czas poświęcony czytaniu był nieco dłuższy, gdyż odpadały wówczas prace wykonywane w dni robocze. Na czas postu reguła przewidywała jeszcze bardziej rozszerzony czas lektury. Tzw. Lectio divina była dla Św. Benedykta, a tym samym dla przebiegu dnia Cystersów znaczącym uzupełnieniem modlitw tzw. Liturgii Godzin.
Zakonnicy i zakonnice oddawali się lekturze szczególnie chętnie w krużganku z widokiem na ogród. Z tego punktu widzenia wirydarz był przede wszystkim miejscem do czytania, ogrodem – czytelnią. Książki, otrzymywali mnisi od bibliotekarza z położonej w krużganku biblioteczki, tzw. armarium. Armarium w Rudach – podobnie jak w innych klasztorach średniowiecznych - znajdowało się pomiędzy pomieszczeniem kapituły i kościołem, z dojściem od strony krużganków. W byłym klasztorze cysterskim Wienhausen w Lüneburger Heide zachowały się specjalne ławki dla czytelników w krużganku spełniającego funkcję czytelni. Pochłonięci lekturą zakonnicy faworyzowali w zimie zapewne miejsca nasłonecznione. W regionach północnych krużganek położony był najczęściej od strony południowej kościoła, chociaż zdarzały się również wyjątki. W każdym razie, zapewniał on lepsze światło oraz więcej świeżego powietrza w porównaniu z mrocznymi, nieogrzewanymi pomieszczeniami wewnątrz klasztoru, niedostatecznie oświetlonymi lampą olejną lub płomieniem świecy.